Ucieczka przed policją zakończona tragicznym wypadkiem: 16-letni kierowca i pasażer nie żyją
Wydarzenia ostatniej środy, 29 maja 2024 roku, składają się na poruszającą tragedię. Nocna jazda zakończyła się wstrząsającym wypadkiem, gdy 16-letni kierowca audi uciekając przed policją, stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył bezpośrednio w drzewo. Niestety, zarówno młody kierowca, jak i jego pasażer zginęli na miejscu.
Zdarzenie miało miejsce w Wejherowie, gdzie o godzinie 00:15 policja drogowa spróbowała zatrzymać do kontroli Audi A4. Młodzieniec za kierownicą nie miał włączonych świateł mijania, co skłoniło funkcjonariuszy do podjęcia interwencji, wykorzystując sygnały świetlne i dźwiękowe.
Jak donosi komendant Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku, mimo wyraźnej próby zatrzymania przez policję, nieletni kierowca postanowił ignorować sygnały i rozwinąć większą prędkość, ruszając w stronę Redy. W pościg za uciekinierem zaangażowani zostali również policjanci z Gdyni, którzy próbowali go zatrzymać na al. Niepodległości w Sopocie. Młody kierowca podjął jednak ryzykowną próbę zepchnięcia służbowego radiowozu poprzez nagłe zmienianie pasa ruchu, co wymusiło na funkcjonariuszach gwałtowne hamowanie.
Podczas całego incydentu nastolatek wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego. Według relacji policji, młodzieniec osiągał prędkość rzędu 150 km/h, nie zważał na czerwone światła na skrzyżowaniach i stwarzał zagrożenie dla innych użytkowników drogi.