Brutalne uprowadzenie młodego mężczyzny: szybka reakcja policji na przerażające wydarzenie

Niedawno, w malowniczej Rumi, położonej blisko Wejherowa w województwie pomorskim, miało miejsce zdarzenie godne najgorszych horrorów. Młody mężczyzna, zaledwie 29 lat, padł ofiarą przemyślanej pułapki. Skuszony zaproszeniem, niczego nie podejrzewał, jednak spotkało go prawdziwe piekło – został brutalnie napadnięty, skatowany i skuty łańcuchem, po czym wrzucono go do kanału. Wszystko to wydarzyło się tak szybko, że jeszcze większe zdumienie budzi prędkość z jaką lokalna policja zdołała schwytać sprawców.
Dramatyczny incydent rozpoczął się 13 stycznia 2024 roku. Tego dnia służby policyjne stacjonujące w Rumi otrzymały zgłoszenie dotyczące szokującej przestępczości. Zeznania pokrzywdzonego 29-latka sugerowały, że dwa dni wcześniej padł on ofiarą napadu, kradzieży i porwania przez grupę nieznajomych. Według relacji mężczyzny, podstęp jaki na niego zastosowano polegał na zaproszeniu go na imprezę do wynajętego apartamentu w Gdyni.
Nic nie przeczuwając, 29-latek zgłosił się na wspomniane przyjęcie. Jednak w trakcie spotkania, niespodziewanie doszło do pukania do drzwi. Gdy ofiara otworzyła je, natychmiast została zaatakowana i uderzona w twarz.
Śledczy z Rumi i Wejherowa natychmiast podjęli śledztwo w tej sprawie. W krótkim czasie zdołali zidentyfikować i aresztować grupę odpowiedzialną za atak na młodego mężczyznę. Czterech podejrzanych zostało umieszczonych w areszcie i poddanych przesłuchaniu.
Główna organizatorka tego makabrycznego zamach, 32-latka, usłyszała zarzuty dotyczące pozbawienia wolności. Jeden z jej wspólników, 33-latek, został oskarżony o pozbawienie wolności, pobicie, napad rabunkowy oraz groźby karalne. W trakcie zatrzymania u mężczyzny znaleziono również narkotyki, co stanowi kolejny punkt oskarżenia.